
Czym różni się jubiler od złotnika
Wśród gwiazd można znaleźć wielu fanów i fanek organicznej zdrowej żywności. Niektórzy celebryci nawet samodzielnie produkują jedzenie w swoich ogrodach! Które gwiazdy cenią sobie ekologiczny ogród i własnoręcznie dobierają nawet nasiona traw, które zostaną w nim posadzone? Sprawdźmy!
Przez ogród ekologiczny można rozumieć ogród, który jest powiązany z naturą i są w nim uprawiane zdrowe warzywa oraz owoce. Taki ogród nie tylko jest bardzo modny, ale także sprzyja wypoczynkowi i dostarcza domownikom zdrowej żywności na talerze.
Aby uprawiać ekologiczny ogród bez chemii, należy ograniczyć do minimum, albo nawet do zera stosowanie sztucznych nawozów i środków pielęgnacyjnych oraz chroniących rośliny. Zamiast wyrzucać odpady z kuchni, warto założyć kompostownik i produkować własny, tani nawóz. Moda na bycie eko zawitała także do świata celebrytów i ich ogrodów. Sprawdźmy, które z gwiazd to wielbiciele zdrowej żywności i samodzielnej pielęgnacji domowego ogródka!
Trawnik to podstawowy element pięknego ogródka, przede wszystkim ze względów estetycznych, ale i także walorów wypoczynkowo-rekreacyjnych. Wiedzą o tym doskonale aktorki Nicole Kidman oraz Julia Roberts. Celebrytki, nie dość, że same wybierają nasiona traw do swoich ogródków, to jeszcze uczą swoje dzieci, jak pielęgnować domowy ogródek i hodować w nim zdrową żywność.
Miłośnikiem pięknego trawnika jest także Jake Gylenhaal. Aktor wie, jak ważny jest wybór najwyższej jakości nasion traw, a także regularne prace ogrodowe, by wyhodować zdrowe warzywa, ponieważ wychował się w rodzinie, w której od małego uczono zasad ogrodnictwa. Warto brać z nich przykład!
Projektantka mody Savannah Miller także jest znana z miłości do ekologicznej żywności. Celebrytka specjalnie dostosowała swój ogród do tego, by można w nim było hodować jadalne i zdrowe warzywa oraz owoce. Gloucestershire to wymarzone miejsce zabaw jej dzieci oraz oaza spokoju dla Savannah. Jak sama mówi, chyba zwariowałaby, gdyby w ciągu każdego dnia nie znalazła przynajmniej 5 minut, by pobyć trochę na jego terenie.